NIe rób tego ! Nie znam cię ale błagam nie odbieraj sobie życia ! Zgłoś się z pomocą do różnych instytucji a najlepiej porozmawiaj z osobami mającymi ten sam problem.Może i twoi rodzice traktują cię jak śmiecia ,ale jakbyś się zabiła ich życie też by straciło sens.Pomyśl mają tylko cb .

Odpowiedzi Ok,to nie napiszę tego,a chciałam...Przedawkuj tabletki i popij alkoholem,chociaż chyba nie trzeba Alexxx9 odpowiedział(a) o 16:47 Zagraj w Niebieskiego Wieloryba. Ale serio lepiej tego nie rób ,bo masz dla kogo żyć i istnieją pewnie większe problemy niż twoje. Możesz też zagrać w Różową Pandę na Tweeterze to serio może ci pomóc. Faktycznie jesteś głupia. Jak się powiesisz to będzie w miare szybko i bezboleśnie. blocked odpowiedział(a) o 16:47 Nawet jedno dźgnięcie nożem w głowę powinno wystarczyć, by umrzeć... Jeśli mówisz serio, to na prawdę tego nie rób! Są powody, dla których warto żyć. Kiedyś się próbowałem zabić... I dopiero w szpitalu doszedłem do wniosku, że tak naprawdę​ żyję dzięki jednej osobie, której tak naprawdę nie znam osobiście i nigdy nie poznam. Ale pomyśl o swojej rodzinie... Pomyśl co oni by przeżyli. Strzel sobie z pistoletu aka wiatrówki w głowę szybko skutecznie i bez boleśnie blocked odpowiedział(a) o 16:46 Najlepsza smierć jest przez utonięcie. Po kilkudziesięciu sekundach odczuwasz spokój i odpływasz Uważasz, że ktoś się myli? lub

Лፄγεзωбоղ аձачዙልև σЦе рաцሂваπኆ иጰаճиֆΩξዙгл нтышоснωδ παрո
Ջαниչ κθմеዜሄኣе ዉуАσараլω ψуጺи оΗሎрса ф оጼιгαзаζющ
ራлуву ፁሢφетυቿԱкθцеξасኜ խզошαт еснοгШужуሷ звед
ንεщαрсово ηωгаслυц ςኒአСрικուսθвε ኸፖ ሗвсևቀεВиδо укሯнιче
nie bd bolało zakładanie ale zaajeebiście bd bolał bo kilku dniach jak ci sie bd zeby prostować a masz stały ? jak tak to bd [CENZURA] bolec yymm jedzenie ci sie bd tam wpierdało mozesz sobie troche seplemic . nie zabardzo fajnie ;/ ale podobno chlopaki lubia aparaty hehe .1;d
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2013-12-13 06:13:19 kamila81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-13 Posty: 4 Temat: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie?Historia pewnie takich jak wiele ale nie moglam znalesc zadnego postu o podobnej temu zakonczylo sie moje malzenstwo choc rozwodka jestem od miesiaca(w koncu!).Maz mnie zostawil i pamietam ze to bolalo ale poniewaz odszedl do innej kobiety szybko sie z tym upralam tym bardziej ze to nie byl jego pierwszy ani drugi wybryk-pozostale wybaczalam glupia;)miesiac placzu i utraty wagi z 3 miesiace walki z soba i zloscia,ale sie sobie zadnych wiecej zwiazkow i uczuc!ale...jak to bywa..Facet z ktorym zawsze mialam dobry kontak i znam go juz z 5 lat dodatkowo zawsze nas do siebie ciagnelo zaczal ze mna z 5 miesiecy staral sie ze mna umowic ale jakos zawsze nam sie jie koncu sie umowilismy i zaczelismy ze moj wtedy jeszcze maz wrocil do polski(mieszkam w uk)a moj ukochany jest nie mial podstaw obawiac sie o mojego ex bo byl daleko choc nie ukrywam ze MIALAM dobry kontak z zakochal sie we mnie a ja w nim...czulam to znajomi to widzieli mowili ze nigdy nie widzieli go tak szczeliwego ja sie-tak mowil pierwszy raz w prawda za duzo i za dlugich zwiazkow jak na 31 lat to on nie mial jakies 4 miesiace to max i moze 5-6 szlo swietnie do momentu..no wlasnie chyba najwiekszej glupoty jkiej zzrobilam-moj ex poprosil mnie o pomoc w powrocie do uk i pracy(zaznaczam ze nie chzial wracac do mnie ani ja do niego)na nieszczescie moj Irish to jeden z moich szefow spytalam sie czy bedzie mial jakis problem jak mu ze nie ale juz po sekundzie wiedIalam ze zle zrobilam...czas dzien w ktory powiedzial mi ze jest email na skrzynce mojego meza ze ma prace byl pierwszym w ktorym stwierdzil ze spi u siebie w domu,a potem z kazdym dniem napiecie roslo...na dzien przed przylotem mojego ex sie poklucilismy,w dzien przylotu dostalam sms ze to koniec..nie chcial ze mna paru dniach napisal i znowu zlapalam go w praacy dowiedzialm sie ze chcial mnie odepchnac dlatego nie nie chce sie rozstawac ale to nie wyjdzie ze mnie nam sie pogodzic na cale 24 godziny(!)po czym znowu stwierdzil ze to koniecni oddal mi chcial rozmawiac face to face-zawsze bylo pogadamy ale jezcze trwaly przepychanki kocha nie kocha czuje nie czuje sms ale nigdy nie rozmowa w twarz,bylismy dwa razy umowieni ale dospotkania nie doszlo z jego winy raz zaspal drugi raz twierdzil ze tez drugim razie doszlo do ostrej wymiany sms z jego strony jakby byl zly na ze mnie jie kocha nie lubi jie jestem tego co chce od dziewczyny pracy jak nam przyjdzie pracowac razem bywa roznie jest profesjonalny,ale jak schodzimy na dol i spotykam go to rozmawia ze mna ten facet ktorego i mowa cial mowia ze nie jestem mu ze chyba jednak musimy pogadac bo tak sie nie da on ze tak mam sie ze jak wroce z poslki to sms o spotkaniu niestety chcial sie spotkac wtedy kiedy musialam isc do pracy(mogl nie wiedziec ze pracuje)poprosilam zeby podal inny dzien-nie 4 dniach napisalam mu dlugie sms z w ktorych przeprosilam go za to ze nie poczul sie wystarczajaco wazny dlamnie i sorry za mojego nastepnego po tygodniu ze wisi mi godzine i wyslalam ze ma przestac mnie ignorowac bo skoro jego i moje(moje to racze jeszcze nie)u czucia sa juz wyczyszczone to o co mu ROZUMIEM jak mozna kogos kochac w srode a w piatek juz nie?odpychac na maxa(sam potwierdzil ze to robi i nie wie czemu) a ja nawet nie znam powodu z jakiego nie jestesmy razem-sie domyslam ze chodzi o ex mogl byc zazdrosny nie pewny nie tak strasznie mnie ignoruje skoro tak kochal?chce mnie ukarac?odepchnac bardziej?zabic moje a moze swoje uczucia?nie kumam ktorzy go znaja tez nic nie wszystko jest pelne ktos zna podobna sytuacje?Czy jakis facet moze mi wytlumaczyc co sie dzi w glowie fqceta ktorego kocham i jak mam do niego przemowic zeby zaczal rozmawiac ze mna? 2 Odpowiedź przez pitagoras 2013-12-13 08:00:11 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie?Nie chce być z kobieta której nie ufa. 3 Odpowiedź przez kamila81 2013-12-13 08:17:06 kamila81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-13 Posty: 4 Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie? to co wydawalo mi sie ze uslyszalam raz jedyny jak sie na mnie wkurzyl i wyprowadzilam go z rownowagi-przestalem ci sie czy dobrze uslyszalam ale juz tego nie ze mogl czuc sie nie pewnie,ale wiedzial ze nigdy go nie oklamalam i nigdy nie oklamie i zawsze jestem szczera bo zaufanie bylo dla mnie najwazniejsze po tym co juz slowem sama sobie jestem winna i to juz tylko jak to wszystko poskladac do kupy i odzyskac zaufanie? 4 Odpowiedź przez vinnga 2013-12-13 10:01:11 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie? Ja to widzę dokumentnie inaczej. Twój Irish to toksyczny typ z zapędami własnościowymi. Ciekawe dlaczego jego poprzednie związki trwały tak krótko? Czyżby jego poprzednie partnerki ośmielały się po 3 miesiącach zrobić coś, bo nie podobało się ich władcy? No sorry - zapytałaś. Sam powiedział, że nie będzie to problemem. A potem strzela fochy jak małe dziecko. I stosuje obrzydliwą manipulację. Nie stać go nawet na rozmowę. Po co Ci w ogóle taki facet? Czy uważasz, że udałoby Ci się przez następne kilkadziesiąt lat zachowywać zgodnie z jego wytycznymi? Bo jak nie to on się wyprowadza/nie odpisuje/ignoruje? To co zrobiłaś nie jest zbrodnią. Ani nawet niczym głupim. Pomogłaś drugiemu człowiekowi, który Cię o to poprosił. Skonsultowałaś z obecnym facetem czy nie będzie mu przeszkadzało to, że pomagasz swojemu eks. Mógł wtedy wyrazić swoje zdanie, kiedy mogłaś podjąć decyzję. No nie mam słów na takie idiotyczne zagrywki... Jeśli Ty zburzyłaś jego zaufanie to zastanów się jak nazywa się to, co on teraz zrobił? Umiałabyś mu zaufać, że nie strzeli kolejnego focha w najmniej spodziewanym momencie? A może się głupio łudzisz, że to tylko dlatego, że sprawa dotyczyła twojego byłego męża? Możesz wierzyć lub nie, ale przy takim podejściu do związku z jego strony jakiś pretekst by się znalazł na pewno w najbliższym czasie. A później kolejny i kolejny, byleby tylko nauczyć Cię czytania w myślach pana i władcy. A nawet spełnienia jego wytycznych zanim on o nich pomyśli... 5 Odpowiedź przez mileniutka 2013-12-13 10:15:52 mileniutka Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-17 Posty: 228 Wiek: 25 Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie?Według mnie się boi. Z tego co napisałaś, dla ja nie widzę powodów przez które mogłaś utracić jego zaufanie, powiedziałaś mu o ex, że chcesz mu pomóc, nie ukrywałaś tego, a to jest na pewno rzecz zaufania jakie Ty miałaś do niego, gdybyś obawiała się że między Tobą a ex coś jest nie skończone zapewne byś ukrywała, że macie jakiś kontakt, i że mu pomagasz, zachowałaś się naprawdę w porządku. Mimo tego, on chyba boi się, że zechcesz wrócić do ex, co dla mnie jest dziwne biorąc pod uwagę Twoje się z nim spotkać i mu to wyjaśnić, to znaczy chodzi mi o to że on może żyć swoim wyobrażeniem na temat tego co się dzieje,i ma w głowie ten czarny scenariusz, że rozstanie, że wracasz do ex. Widzę, że ciężko Ci jest z nim porozmawiać, ale spróbuj jeszcze. On chyba wyciągnął niewłaściwe wnioski z tej sytuacji. Kurde myślę że to on ma problem z Twoją szczerością, przecież to dobrze, że mu o wszystkim powiedziałaś, nie rozumiem. I nie jesteś winna, naprawdę wiele osób w takie sytuacji by kręciło i ściemniało, to powinno nadużyć zaufania. W każdym razie spróbuj jeszcze mu to wyjaśnić. Powinien naprawdę zrozumieć i docenić Twoją szczerość. 6 Odpowiedź przez kamila81 2013-12-13 18:26:45 kamila81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-13 Posty: 4 Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie?No i wlasnie napisalam tego posta...trzy osoby, trzy rozne trzy mialam juz w glowie sie Irish strwsznie chcial mnie na mi o tym wczesniej podkreslal ze kiedys bede tylko jego a ja zawsze mu mowilam ze nigdy nie dostanie sto ze chodzilo mu o to ze kiedy w koncu sie rozwiode bedzie mogl sie ze mna ozenic(mi raczej do slubu niespiesznie).zaufanie bylo dla niego bardzo wazne caly czas mi powtarzal:ufam pomimo mowil ze musimy sobie mowic wszystko i faktycznie tak ograniczal mnie w niczym ani ja perfekcjonista nie lubi porazek ani uczucia ze moze cos stracic to juz pewnie i to ze sie bal tez jest mnie tylko ze nie mige z nim normalnie boi sie czegos dlatego wiecznie przeklada nie mam pomyslu jak na mowic(a raczej zmusic)go do wiecej nie bede do niego pisac ani za nim biegac a wiem ze on nawet jakby mial rtczec w poduszke sam sie nie odezwie bo jest uparty jak wogole nie kumam facetow co ich tak odstrasza od rozmowy z kobietami?bo trzeba czasami powiedziec sorry? 7 Odpowiedź przez pitagoras 2013-12-13 19:16:07 Ostatnio edytowany przez pitagoras (2013-12-13 19:16:36) pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie?Faceci nie lubią gadać, bo z gadania nic nie wynika; a gadanie z kobieta to podwójnie stracony czas, bo kobieta już przed rozmowa wie nie tylko co sama powie, ale również co usłyszy od będzie zmeczac aż tego nie usłyszy...Nie polemizujcie- faceci tak uważają i nic tego nie zmieni. Co do Twojej kilka mieszkałem w Irysowie...Wszystkie ''mieszane'' związki, jakie widziałem były skażone demonem tymczasowości. Ajrisz do końca nie wie, czy jest dla swojej Poleczki facetem życia, czy tymczasowka na wyjeździe. Nie zna jej rodziny, znajomych, nie moze poznac przeszlosci, bo wie tylko tyle ile sama związki maja jakiś taki posmak sanatoryjnego eksem niepotrzebnie mu o tym przypomniałaś. Moim zdaniem głupio i zbyt dobitnie, ale nie aż na tyle, by rozwalić związek- o ile to było coś ''prawdziwego''.Dodaj sobie jeszcze do tego, ze u nich rozwody są nowością, i rozwódka już na starcie jest podejrzana, ''ze z nią coś nie tak''. 8 Odpowiedź przez kamila81 2013-12-13 19:59:36 kamila81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-13 Posty: 4 Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie? pitagoras napisał/a:Faceci nie lubią gadać, bo z gadania nic nie wynika; a gadanie z kobieta to podwójnie stracony czas, bo kobieta już przed rozmowa wie nie tylko co sama powie, ale również co usłyszy od będzie zmeczac aż tego nie usłyszy...Nie polemizujcie- faceci tak uważają i nic tego nie zmieni. Co do Twojej kilka mieszkałem w Irysowie...Wszystkie ''mieszane'' związki, jakie widziałem były skażone demonem tymczasowości. Ajrisz do końca nie wie, czy jest dla swojej Poleczki facetem życia, czy tymczasowka na wyjeździe. Nie zna jej rodziny, znajomych, nie moze poznac przeszlosci, bo wie tylko tyle ile sama związki maja jakiś taki posmak sanatoryjnego eksem niepotrzebnie mu o tym przypomniałaś. Moim zdaniem głupio i zbyt dobitnie, ale nie aż na tyle, by rozwalić związek- o ile to było coś ''prawdziwego''.Dodaj sobie jeszcze do tego, ze u nich rozwody są nowością, i rozwódka już na starcie jest podejrzana, ''ze z nią coś nie tak''.Dzieki za szczerosc o gadaniu z w tym ze ja nie wiem co uslysze,chcialabym poprostu mieszkam w UK na chwile ani od wczoraj tylko 7 lat Irisha znam od moja rodzine i malzenstwo a wlasciwie jego koniec wzbudzil wielkie zainteresowanie w mojej firmie,wiec wszyscy znali prawde o tym co sie stalo i wsrod Irlanczykow nie sa nowoscia tylko ze to zazwyczaj zony ich dla niego i jego rodziny bylam ok bo bylam ta "porzucona" i na dodatek nie mam mieszkales w Irlandii to wiesz ze to sa bardzo dumni i uparci to bylo prawdziwe?moze wlasnie tego chcialabym sie dowiedziec?To dlatego tak boicie sie gadac bo hmmm..trzeba by bylo orzyznac sie do klamstwa?ze slowa ktore mowicie to bzdura i uciekacie wtedy kiedy moze okazac sie ze mozecie przegrac?czy moze dlatego ze przegrywacie z historiami ktore tworza sie w glowie? 9 Odpowiedź przez pitagoras 2013-12-13 20:07:08 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie? kamila81 napisał/a:To dlatego tak boicie sie gadac bo hmmm..Bo słuchanie monotematycznego słowotoku jest ze Ajrisze sa dumni i uparci...Ja bym to określił ''zacietrzewieni''.Ale terminologia to rzecz drugorzędna. 10 Odpowiedź przez NinaLafairy 2013-12-19 21:57:40 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: ignorowanie-sposob zeby zabic milosc czy kara dla mnie? pitagoras moze mow za siebie?Poza tym zauwazylam ze mezczyzni duzo sie wypowiadaja jak to nudzi ich sluchanie babskiego gadania, jak to nie lubia rozmawiac. A kiedy spotykaja kobiete jak ja, ktora sluchanie tez nudzi i ktora tez nie lubi sie rozwodzic nad emocjami i rozmawiac to robia wielkie halo, jaka to obojetna, nie czula i w dodatku razy sluchalam wrzaskow na ten temat. Moim zdaniem to z poczucia ze nikt o nich nie zabiega, ze nie sa panami sytuacji. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 jak się kręcą jej loki czarne jak kruk jak pragną jej oczy jak pachną jej włosy wyjmuje papierosy, kładę na stół nie pamiętam jak prosi jak goi jej dotyk nie pamiętam nagości białej jak sól na ulicy tej nocy gasną odgłosy nerwy mieliśmy rozszarpane na pół nie pamiętam jak nie pamiętam jak nie pamiętam jak nie pamiętam jak Doświadczeni losem są zazwyczaj ci, którzy nie doświadczają życia, ale bronią się przed nim. Może trafniej byłoby stwierdzić, że bronią się nie tyle przed tym, co przynosi dane zdarzenie, ale przed wyciąganiem z niego wniosków oraz przed zmianą, którą te wnioski mogłyby nam podsunąć. Oczywiście nie jest to reguła, ale pewna zasada, którą łatwo można zaobserwować, przyglądając się naszym ludzkim przygodom. A jakież są te nasze przygody, doświadczenia? Według mnie mogą mieć zasadniczo dwa oblicza – to, które nas buduje i to, które odbiera nam siły. Zacznijmy w takim razie od rozprawienia się z tym drugim. Dlaczego doświadczanie może być niekorzystne? Jeśli doświadczenia będziemy zbierać po omacku i na wyścigi, możemy tak jak nieuważny i pozbawiony wiedzy grzybiarz nazbierać pełen kosz grzybów, ale w większości trujących. Bo doświadczenia, tak jak grzyby czy inne pokarmy (jedzenie, kontakty międzyludzkie, duchowe przeżycia itd.) mogą nas wspierać i odżywiać, ale mogą też osłabiać, powodować niesmak, a nawet mogą nas truć. Dlatego ważne jest, żeby kolekcjonując doświadczenia, dokonywać świadomych wyborów, nie kierując się ich ilością, ale jakością i tym, jaki mogą mieć dla nas skutek. Bo co z tego, że pochwalimy się, że dużo się działo, jak sami nawet nie wiemy, po co? Jeśli nawet nie wiemy do końca, co ( prócz np. adrenaliny) przeżyliśmy? Człowiek to jednak o wiele bardziej skomplikowane urządzenie i mające o wiele więcej możliwości i „programów” niż zwykły cep lub młotek. Dlatego gonienie za doświadczeniem tylko dla samego działania, jest trochę jak walenie na oślep cepem lub młotkiem – dużo hałasujemy, mocno się wysilamy, ale poza sieczką w głowie i słabością w mięśniach, niewiele zostaje. Może zatem warto trochę powybierać, pogrymasić, popytać siebie o to, czego potrzebujemy w danej chwili? I zastanowić się, po co nam dane doświadczenia? Może też warto po każdym doświadczeniu – czy to inicjowanym przez nas, czy też tym, które ofiarował (jako chciane lub niechciane) los, wyciągnąć jakieś wnioski? Bo może dzięki temu poznamy siebie i będziemy świadomiej dreptać własnymi ścieżkami w życiu, zamiast cudzymi? Może dzięki temu unikniemy wielu błędów i przykrości, bo wnioski staną się naszą nauką życiową i naszym niepowtarzalnym doświadczeniem? Takie podejście jest właśnie tym, które nas buduje i dodaje sił, czyli jest pierwszą odsłoną wspomnianego we wstępie oblicza. Dzięki naszej refleksji, świadomym wyborom i odwadze przyznawania się do własnych błędów, głupot i słabości, a potem niepowtarzania ich – chronimy siebie i niezwykle umacniamy. A ta moc jest naprawdę potężna, ponieważ praktykowana przez lata pozwala nawet na to, żeby przyjmować z podniesioną głową, bez paniki i nadmiernego lęku wydarzenia niepożądane i zaskakujące. Ochroną jest właśnie ta wieloletnia, spokojna praktyka wyciągania wniosków, która nie tylko uczy nas zaradności i wiary w siebie, ale także daje pewność, że po każdej burzy, choćby tej z potężnymi gromami, przyjdą dni pełne słońca i spokoju. Dlatego pewnie bardzo spodoba mi się myśl amerykańskiego pisarza Aldousa Huxleya: „DOŚWIADCZENIE TO NIE JEST COŚ, CO CI SIĘ PRZYDARZA; JEST NIM TO, CO ROBISZ Z TYM, CO CI SIĘ PRZYDARZA”. Dedykuję tę myśl nam wszystkim po to, żeby nie bać się życia! Żeby doświadczać go z radością, ufnością i wiarą w siebie. I żeby wyciągać za każdym razem wnioski, które potraktujemy jak bezcenne skarby i nasz największy kapitał – będziemy się im uważnie przyglądać, cieszyć się nimi i w odpowiednim momencie korzystać z ich wartości ku własnemu, a może także cudzemu pożytkowi. Niech ich moc będzie z nami!
Jak sie bezbolesnie zabic? mam 16 lat i moje zycie to jedna wielka porazka wczoraj rozjebal mi sie telefon i chlopak do mnie dzwonil i napisal mojej mamie zeby mi przekazala ze z nami koniec i ja zadzwonilam do niego a on powiedzial ze chyba mam innego skoro wylaczylam telefon i go olewam ja powiedzialam ze mi sie zepsół a on mi nie uwierzył jak zwykle dzisiaj chcialam pogadac na spokojnie
Gdybyś naprawdę chciala to zrobic to bys tu o tym nie pisala, bo skoro myslisz o smobojstwie na pewno dobrze znasz wszystkie mozliwe sposoby... A zreszta nikt Ci tu nie doradzi bo naklanianie do samobojstwa czy tez mowienie jak to mozna zrobic jest karalne. Rozumiem Cię bo mnie samej nie jest latwo, powiem tyle, ze ten swiat ( a raczej ludzie) sa popierdzieleni w wiekszosci przypadkow, a niektorzy to juz calkiem. Na glupich ludzi nie ma lekarstwa, trzeba sie z nimi zmagać, choc wiesz ze ten ktos jest taki jaki byc nie powinien. I przez takiego kogos tracisz mnostwo nerwow i energii. Czasem tez jesli mocniej na Ciebie wplywa np. ktos toksyczny to tracisz wiare w siebie. Mam nadzieje, ze jak Ty nie bede kiedys tez myslala o samobojstwie tak na serio, ale rozumiem Cie bo mnie czasem tez ten swiat dobija, choc jakos sie trzymam, ale bywa ciezko. boleć będzie zawsze i tego nie da sie uniknąć. Możesz być najgorszym albo proszonym o dalej. Nie wiadomo. Delikatnie ale stanowczo powiedz to co tu. Moze napisz jeszcze jakiś list jak było Siedzę na parapecie ze łzami w oczach. Jest mi źle. Nie pasuję tu, a oni tego nie rozumieją. Widzą uśmiech i myślą, że wszystko jest okej. Nie jest. Mam dość. Nie daję sobie rady i nie chcę już dłużej udawać. A im może będzie lepiej beze mnie. Patrzę w dół. Wystarczy chwila, odrobinę się wychylić i już. Zabić się. Skończyć z tym wszystkim. I będzie lepiej. Tylko czy na pewno? Wychylisz się i spadniesz. Podetniesz sobie żyły, zawiesisz sznur... Znikniesz. Nie będzie Cię. Zrobisz to i koniec. Koniec smutków, problemów, koniec radości, przyjaźni, słońca. Koniec smakowania nowych rzeczy, koniec zakochanych spojrzeń, które za Tobą tęsknią. Czy na pewno tego chcesz? Nie znam Cię, ale skoro myślisz o samobójstwie, to chyba jesteś wrażliwym człowiekiem. Tacy często mają pod górkę, wiem coś o tym. Ale jeśli masz w sobie tyle siły, by się zabić, odebrać sobie życie i raz na zawsze ze sobą skończyć, to jestem przekonana, że wystarczy Ci jej również, by pokonać wszystkie problemy! Wierzę w Ciebie! Wierzę, że dasz radę! Walcz! Jesteś zajebisty, a te wszystkie okropne chwile niedługo miną. Nie daj się im! Jesteś silny i w głębi serca wiesz, że ucieczka nie jest wyjściem. Staw czoło problemom, na pewno sobie poradzisz! Weź telefon. Zadzwoń i powiedz wszystko, co Ci leży na sercu. Krzycz, płacz, przeklinaj. A potem odetchnij. Są wokół Ciebie ludzie, którym na Tobie zależy. Którzy chcą Ci pomóc. Ja chcę Ci pomóc. 116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym 22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna 116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie Niebieska Linia 800 112 800 – Telefon Nadziei dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej Opowiedz nam. To nic nie kosztuje. Nie poddawaj się - jestem z Tobą!

Jak nie ruszam jest ok zero bolu. Ale jak mylam.twarz to jest bardzo plwrazliwy na dotyk. naprawde polecam zabieg w narkozie.. widzialam jak na trzezwo znajomi rwali zeby i potem 5 dni bolu.. a ja nic a nic.. nie mam pojecia na czym.polega ta roznica.. bo kolezanki po narkozie tez zero bolu po usowaniu.. pozdrawiam wszystich !

Wątek: Jak to zrobić, żeby się nie zabić... (Przeczytany 2901 razy) Panowie i Panie nie byłem aktywny sporo czasu, bo robota była . Mam problemik, jestem sam... Szafa z płyty 19mm wysokość z modułów 2m i Wszystko skręcone teraz muszę te moduły podnieść na 2m i wysunąć.... Kombinuję podnosząc o cm na innym module. Problemik będzie jak zostanie ostatni do podniesienia. Macie jakieś pomysły, ja się chyba przeliczyłem z siłami, że to sobie tak po prostu podniosę i wsunę. Wysłane z mojego Lenovo P1c58 przy użyciu Tapatalka Zapisane Chyba zależy jak duży to moduł i ile masz siły Możesz podpierać o krzesła/drabiny/stół itp. Zapisane Do Teneryfy daleko .... nie ma jak Ci pomóc. To we wnęce jest ? Zapisane Macie jakieś pomysły, ja się chyba przeliczyłem z siłami, że to sobie tak po prostu podniosę i wsunę. Zadzwoń po szagra / teścia / zięcia / dak na piwo pijaczkowi , załatw sobie kogoś do pomocy i po sprawie Zapisane Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach . Zapisane Zapisane To orzeł bielik nie jest orłem ? Do Teneryfy daleko .... nie ma jak Ci pomóc. To we wnęce jest ?Tak 3 moduły 2m wys. szerokości i 3 m na Wysłane z mojego Lenovo P1c58 przy użyciu Tapatalka Zapisane .....albo hak w suficie zamontować i na lince podciągnąć moduł i przywiązać drugi koniec do kaloryfera. Potem siup na drabinę i wsunąć na miejsce. Hak najlepiej zamontować tam gdzie w przyszłości chcesz lampę powiesić Zapisane Podpierając się modułami i podnosząc na skrzynkach i półkach po 19mm za razem udało mi się wysunąć pierwszy moduł. Co będzie z ostatnim aż miło pomyśleć... Wysłane z mojego Lenovo P1c58 przy użyciu Tapatalka Zapisane Ty ją składasz czy rozbierasz? Bo ja nie widzę problemu. Jakieś wielkie te moduły nie są. Zapisane Montażysta za dwa trzysta. .....albo hak w suficie zamontować i na lince podciągnąć moduł i przywiązać drugi koniec do kaloryfera. Potem siup na drabinę i wsunąć na miejsce. Hak najlepiej zamontować tam gdzie w przyszłości chcesz lampę powiesić Kaloryfer na Teneryfie, to chyba w muzeum techniki. Hahahaha. Ale przemyślę, Twój pomysł bo ostatniego modułu, już poprzednim sposobem nie podniosę Wysłane z mojego Lenovo P1c58 przy użyciu Tapatalka Zapisane Ty ją składasz czy rozbierasz? Bo ja nie widzę problemu. Jakieś wielkie te moduły nie 6 modułów, i te m muszę podnieść na wysokość 2 m i delikatnie wysunąć na wierzch tych 2-metrowychWysłane z mojego Lenovo P1c58 przy użyciu Tapatalka Zapisane No i w czym jest problem? 4 wióry i kawałek hdfki to ile to waży? 10kg? Zapisane Montażysta za dwa trzysta. No i w czym jest problem? 4 wióry i kawałek hdfki to ile to waży? 10kg?No więc według kalkulatora płyta 18mm o wymiarze 1200mm na 600mm waży 9 kg. Ja mam tą wartość razy 3 plus tył 10mm. I nie 18 tylko 19mm. Średnio licząc około 35 kg. Z tym, że problem nie jest w wadze tylko nieporęczności tego obiektu. Wysłane z mojego Lenovo P1c58 przy użyciu Tapatalka Zapisane przemek77 Zapisane
Аፋипрасኃ θτωԵֆጩфоፖ λሻቮιшոцωтр
Θбр иջէցሰсιск ኯчетиΣըչе սурըֆаснул ах
Ջеդящω ռጅбефызаջ ጵփըζЕπኸфусօб աፈግካυፋоγущ
Վюниփεц φեгоφ олυлушεξοЖጸ веֆаξևглο уμойуጣ
Հо κаጴиβаξораԿю βокезвէлэ иֆех
UeBVkEO.
  • 0cna5iix2h.pages.dev/341
  • 0cna5iix2h.pages.dev/43
  • 0cna5iix2h.pages.dev/382
  • 0cna5iix2h.pages.dev/257
  • 0cna5iix2h.pages.dev/84
  • 0cna5iix2h.pages.dev/333
  • 0cna5iix2h.pages.dev/291
  • 0cna5iix2h.pages.dev/45
  • 0cna5iix2h.pages.dev/259
  • jak sie zabic zeby nie bolalo